Tanie i dobre hamulce do Passata
W samochodzie można zaniedbać wiele rzeczy, ale nie hamulce. Jest to podstawowy zespół, zapewniający bezpieczeństwo i bezpośrednio wpływa na nasze zdrowie i życie. W moim Passacie przez 2 lata po zakupie praktycznie nie zwracałem na nie uwagi – po prostu były dobre i działały. Raz tylko musiałem dolać nieco płynu hamulcowego – efekt zużywania się okładzin klocków hamulcowych. O jego zbyt niskim poziomie byłem uporczywie informowany komunikatem oraz sygnałem dźwiękowym.
Pod koniec „żywota” moich przednich tarcz i klocków hamulce były wyraźnie mniej skuteczne i trzeba było użyć nieco więcej siły naciskając na pedał. Któregoś dnia, przy lekkim przyhamowywaniu podczas dojeżdżania do skrzyżowania rozległ się sygnał dźwiękowy, zapaliła się wesoła, żółta kontrolka wraz z komunikatem
CHECK BRAKE PADS
Uff, to tylko klocki hamulcowe :).
Przed zrobieniem zakupów, obejrzałem również tarcze – nie wyglądały najlepiej – wysoki rant, powierzchnia pofalowana. Bez mierzenia było widać, że miały mniej niż wymagane minimum 23mm grubości. Tak więc musiałem kupić cały zestaw.
Zestaw jakiego producenta wybrać?
Pewnie jak większość, wychodzę z założenia, że na hamulcach się nie oszczędza, no ale też nie mam zamiaru przepłacać. Na pewno zestaw musi być solidny, bo samochód waży 1,5 tony i zatrzymanie takiej masy jest wyzwaniem. W sytuacjach krytycznych każdy centymetr drogi hamowania jest na wagę złota – pewnie każdemu nie raz zdarzyło się wcisnąć pedał hamulca do oporu i mocniej złapać kierownicę… Kolejne aspekty które brałem pod uwagę to szybkość zużycia i ewentualne bicia wykrzywionej tarczy po ostrym hamowaniu.
Poszukiwania zestawu zacząłem od allegro.pl. Tarcze i klocki w cenie od 180 do 250zł to wyroby nieznanych lub mało znanych firm i ciężko znaleźć na forach opinie nt. jakości. Za 370zł znalazłem zestaw Boscha – z 10 otworami w tarczy, tak jak u mnie, 440zł za podobny komplet firmy ATE. W przypadku Boscha znalazłem na forach podzielone opinie, z przewagą negatywnych. Zestaw ATE miałem zamontowany w samochodzie i w zasadzie byłem zdecydowany na zakup – cena dosyć wysoka, bo z wysyłką 460zł.
Kolega, któremu „pochwaliłem” się o planowanej inwestycji w samochód, podesłał mi link do sklepu internetowego, w którym kupił wcześniej zestaw na dwie osie do Audi A3 i szczerze polecał jako dobry i tani. Tak trafiłem na sklepmartec.pl. Poszukałem opinii w internecie – jeśli ktoś już pisał o tarczach Rotinger i klockach Steinhof, to pozytywnie, bez znaczenia czy było to forum BMW, czy VAG. Zadałem mailowo zapytanie o dostępność tarcz i klocków do mojego samochodu – dostałem szybką odpowiedź i zamówiłem komplet, który wtedy (marzec 2012) wraz z wysyłką kosztował mnie 322zł.
Tarcze i klocki made in Poland na przód do Passata
Z niecierpliwością i lekką obawą czekałem na kuriera, który zjawił się 2 dni później z ciężką paczką, która po usunięciu czarnego stretchu wyglądała tak:
Tarcze Rotinger RT 20363 o średnicy 288mm z 10 otworami wyprodukowała polska firma Union Parts spod Tarnowa. Elementy wizualnie wyglądały na solidne i były wzorowo wykończone. Brak zadziorów metalu, nierówności czy przebarwień:
Producentem klocków o oznaczeniu SM628/1-N jest firma Steinhof z Tarnowa. Zestawy hamulcowe tego producenta można znaleźć m.in. w Fiatach, montowane w fabryce. Jeśli chodzi o ocenę organoleptyczną klocków – na każdym komputerowy nadruk, taśma dwustronnie przylepna, kable i wtyczki solidne:
Dodatkowo w pudełku znalazła się również saszetka z pastą montażową, więc nie trzeba kupować smaru miedziowego.
Tarcze i klocki made in Poland na tył do Passata
Po miesięcznym użytkowaniu zestawu Rotinger + Steinhof na przedniej osi i pozytywnych wrażeniach, zakupiłem odpowiedni zestaw na tył, gdzie sfatygowane tarcze ATE miały już fioletowe odbarwienia od wysokiej temperatury i spory rant. Wysłałem mailowo krótkie zapytanie do sklepu Martec i zamówiłem komplet odpowiedni do mojego samochodu, za który wtedy (kwiecień 2012) zapłaciłem 145zł wraz z wysyłką:
Lite tarcze o symbolu RT 1067 posiadają średnicę 245mm. Jakość wykonania również bez najmniejszych zastrzeżeń:
Klocki Steinhof, tym razem bez czujników noszą oznaczenie SM359.2-N. Tak jak w przypadku zestawu na przód, i tu nie można się przyczepić do jakości wykonania:
No i standardowo na dnie pudełka saszetka ze smarem.
Montaż tarcz i klocków w Passacie
Montaż przedniego zestawu nie jest skomplikowany. Ja zrobiłem to w niecałe 3 godziny w garażu. W ferworze walki zapomniałem o zrobieniu zdjęć, więc tym razem nie pokażę fotorelacji.
W skrócie – po ściągnięciu koła trzeba namierzyć dwie gumowe osłony z zaślepkami, pod którymi znajdują się otwory na klucz imbusowy – są to prowadnice, które należy wykręcić. Uwolniony zacisk hamulcowy trzeba koniecznie podwiesić na sznurku lub drucie w innym przypadku mamy zagwarantowane uszkodzenie elastycznych przewodów hamulcowych. Przed cofnięciem tłoczka w zacisku, warto włączyć zapłon, by otworzyły się zaworki w pompie ABS/ESP, okręcić korek zbiorniczka na płyn i odciągnąć go trochę za pomocą strzykawki. Dzięki temu tłok cofnie się lekko, a nadmiar płynu nie wyleje się.
W celu zdemontowania tarczy, trzeba wykręcić jarzmo, które trzyma się na dwóch śrubach. Ważną czynnością jest dokładne oczyszczenie wszystkiego za pomocą szczotki drucianej. Zaniedbanie tej czynności może powodować późniejsze bicie tarcz czy blokowanie się klocków. Powierzchnie stykające się z klockami należy posmarować dołączoną pastą, a z klocków trzeba oderwać papier osłaniający klej taśmy.
Na koniec ważna rzecz – odtłuszczenie tarczy. Są do tego wygodne spraye, ale można to zrobić za pomocą denaturatu i szmatki. Ja o tym zapomniałem i przy pierwszym hamowaniu miałem mały kłąb siwego dymu ze spalonej warstwy antykorozyjnej, którą zabezpieczona jest tarcza.
Przed udaniem się na test, warto wszystko dokładnie 2 razy sprawdzić, by nie było niespodzianki. Ja pojechałem kawałek za teren zabudowany, rozpędziłem się do 80km/h i delikatnie zwalniałem do 0, odpuszczając i naciskając pedał hamulca 2 – 3 razy. Przy pierwszym naciśnięciu samochód ściągało w lewo, to pewnie zasługa m.in braku odtłuszczenia tarcz. Następne hamowania były już ok.
Przez pierwsze 300km warto delikatnie posługiwać się hamulcami. Taki zabieg zapewni poprawne ułożenie się klocków i przedłuży żywotność tarcz.
Bardzo podobnie jest z montażem na tylnej osi, jednak tam by cofnąć tłoczek w zacisku, należy jednocześnie go wduszać i wkręcać. Ja wykorzystałem ścisk stolarski i klucz do kątówki. Tu również powinno się włączyć zapłon i odkręcić korek ze zbiorniczka z płynem.
Podsumowanie
Na początku eksploatacji, przez pierwsze 200km zauważyłem sporo pyłu na alufelgach. Później było już go znacznie mniej – widać tak ma być. Hamulce są naprawdę bardzo skuteczne, o czym nie raz się przekonałem. Ciężko „na oko” stwierdzić, czy są lepsze niż ATE, które miałem poprzednio – na pewno nie są gorsze. Mogę powiedzieć, że kupiłem porządne, bezpieczne hamulce i nie przepłaciłem :). Przejechałem na tym komplecie już 20 000 km, wkrótce zrobię wpis z 12 miesięcznej eksploatacji, ze zdjęciami obrazującymi (niewielki) stopień zużycia tarcz i klocków.
Napisz w komentarzu o swoich pozytywnych i negatywnych wrażeniach z eksploatacji zestawów hamulcowych.
Cześć. Co prawda nie napiszę o tarczy Rotinger i VW, ale Martec znam i polecam.
Właśnie zbliża się czas ponownej wymiany klocków hamulcowych w moim Citroenie XP.
Troszkę ponad dwa lata temu za pośrednictwem sklepu Martec stałem się użytkownikiem zestawu tarcze Mikoda i klocki Steinhof w Citroenie.
Moge potwierdzić twoje odczucia co to sklepu- pełen profesjonalizm. Klocki Steinhof- zdecydowałem, że znowu je założę. Są tanie, świetnie hamują i nie zużywają się zbyt szybko.
Ja zdecydowanie polecam.
Tarcz Rotinger jeszcze nie znam, ale jeżeli nie są gorsze od Mikody- tzn. Wytrymują przebiegi rzędu 80 tys. km- czyli ok 2 zestawy klocków, nie krzywią się i nie odbarwiają. Kosztuja tyle samo- dla statystycznego Kowalskiego dobry wybór. Czyli dobra jakość za rozsądne pieniądze.
Dzięki za opinię. Już ponad 20k km zrobiłem na opisywanych hamulcach i stan zużycia wskazuje, że jeszcze wiele km przed nimi. Dla mnie taki zestaw to trafiony wybór.
Witam, dwa tygodnie temu wymieniłem swoje stare klocki (Ate) na zestaw Rotinger + Steinhof. ( Nie ukrywam, że po pomógł mi w tym ten artykuł, Nie ma jak niezależna opinia użytkownika. Na innych forach ludzie poza ATE, TRW, ferrodo nic nie polecają) W moim samochodzie oryginalnie były tarcze jak w artykule na 10 otworów. W firmie Martec zestaw w promocji kosztował 303pln. tylko że nie mieli na składzie w magazynie i zaproponowali mi na 5 otworów za 272pln. Tarcze tak na prawdę niczym się nie różnią. Mają te same wymiary. Mocuje się na 5 śrub. Pasują. Przejechałem 2500km. Nie piszczą, nie biją. Na razie jest super. Dodam tylko, że nie polecam kupowania bardzo drogich klocków na stare tarcze. Ja kupiłem Ate za ok 250pln i po roku są do wyrzucenia. Hamowały połową klocka… Może wina leżała w żle oczyszczonym zacisku, nie wiem, ale szkoda kasy. Te co mam teraz + nowe tarcze (praktycznie za tę cenę) hamują o niebo lepiej.
Bardzo polecam firmę Martec. Zadzwoniłem, telefonicznie zamówiłem, i na drugi dzień rano tarcze i klocki były dostarczone do domu. 😉
Z tego co czytam na forach, to coraz więcej osób przekonuje się do takiego zestawu i są zadowoleni. I dobrze – moim zdaniem jest to świetna alternatywa dla drogich zestawów np. ATE a jakość taka sama.
Jeśli chodzi o firmę Martec to obsługa naprawdę profesjonalna i da się odczuć, że nie zależy im tylko na tym, żeby sprzedać, ale też na zadowoleniu klienta. Dlatego nie boję się ich polecać znajomym.
a ja polecam tarcze firmy „MIKODA” też polska firma,a wersje GT to już full wypas
Mam trochę doświadczenia w branży i według mnie Mikoda czy ATE to tak samo niska półka i po prostu szkoda pieniędzy na to. ATE nie produkuje ani tarcz ani klocków, biorą od innych i sprzedają jako swój produkt. Mikoda również od dłuższego już czasu sprzedaje tarcze, które są produkowane w chinach. Z ciekawości wypróbowałem zestaw, który opisał autor i muszę powiedzieć, że rzeczywiście nie jest zły. Jeśli ktoś jeździ delikatnie, autko nie za mocne to spokojnie dają radę.
Po przeczytaniu tego co napisał Wojtek kupiłem w sklepie Martec zestaw tarcze + klocki Steinhof (Rotingera nie było) Potwierdzam, że warto, dużo tańsze niż poprzednie TRW a różnicy nie odczuwam, fakt że mam 110km i jeżdżę spokojnie.
Wczoraj zamówiłem zestawy rotinger/steinhof na przód i tył do mojej Cromy. Na razie czekam na przesyłkę ale Panowie ze sklepu Martec, już mnie pozytywnie zaskoczyli jakością obsługi (wszystko sprawnie przez telefon i mail) i elastycznością. Udało się jeszcze wynegocjować darmową przesyłkę! Całość poniżej 500 zł. Za tzw. markowe nie zmieścił bym się w 1000 zł.
Zobaczymy jak będzie z jakością klocków i tarcz. Mam też nadzieję, że te części są rzeczywiście w 100% produkowane w Polsce. Tak twierdzą Panowie z martecu i tak piszą artykuły na temat firm.
W każdym razie blog bardzo pomocny przy wyborze części do hamulców. Artykuły nt. sposobu wymiany tarcz i klocków SUPER!! Też samodzielnie zamierzam to wykonać więc wskazówki zapewne wykorzystam.
Poza tym sklep martec autorowi bloga powinien zapłacić za nawet jeśli nie zamierzoną to jednak pomoc (jeśli jeszcze tego nie robi) bo jestem pewien, że kilku klientów mają więcej dzięki Tobie.
I jak się sprawuje zestawik?
Zobacz tu: http://turbodiesel.hswg.pl/test-tarcz-i-klockow-rotinger-i-steinhof-rok-i-19000-km/
I jeszcze jedno:
„Pod koniec „żywota” moich przednich tarcz i klocków hamulce były wyraźnie mniej skuteczne i trzeba było użyć nieco więcej siły naciskając na pedał. Któregoś dnia, przy lekkim przyhamowywaniu podczas dojeżdżania do skrzyżowania rozległ się sygnał dźwiękowy, zapaliła się wesoła, żółta kontrolka wraz z komunikatem”.
Trochę to dziwne, bo ja na zapalonej kontrolce zrobilem juz 14kkm i jeszcze mi zostalo ok 0.5cm klocka – 3 pierscienie gwintu sruby do kola.
Może miałeś już duży próg na tarczy od strony piasty, który sciął wewnętrzny rant klocka i tym samym czujnik – czyli został przerwany kabelek. Z tego co patrzyłem, to jest on zatopiony w okładzinie w odległości około 5mm od blachy klocka.
Witam mam założony ten sam zestaw ,co do samego wykonania spasowania i działania nie mam najmniejszego zastrzezenia, miałem problem z tarczami ponieważ wszystkie wymiary sie zgadzały a tarcza nie dochodziła do piasty-źle wytoczone chyba chodzi mi o ten stozek po kontakcie z firma na nastepny dzien miałem tarcze odpowiednie jak do tej pory zero bicia i hamulce brzytwa, radze wyczyscic wszystkie prowadnice i nasmarowac, i przy okazji sprawdzic zaciski czy tłoczki sie nie zacierają i nie łapia
Ja korzystam w moim polo z zestawu kupionego na stronie [wymoderowano] . Jak do tej pory po przejechaniu ponad 20 tys. km jest całkiem dobrze 🙂 Polecam bo tanie i jak się okazuje nawet dobre 🙂
Zamiast reklamować sklep, podaj markę zestawu hamulcowego.
Właśnie chodzi o to że to są Noname tarcze, a wytrzymują tyle czasu i dlatego polecam 🙂
Dokładnie to mam te tarcze: http://bozarto.pl/pl,p,518_tarcza-hamulcowa-vw-polo-6n1-6n2-seat-arosa-przod-239×10-wersja-gtr.html
W październiku 2013 roku zachęcony tym artykułem zakupiłem do mojego Passata B5 zestaw na tył Rotinger + Steinhof. Jestem bardzo zadowolony.
Przed chwilą zakupiłem kolejny taki zestaw, ponieważ ze względu na duże dystanse jakie pokonuje klocki powoli kończą swój żywot. A że cena nie jest wysoka, to zdecydowałem się również na wymianę tarcz – obecne i tak już jakiś tam rant mają i chyba nawet odbarwiły się od temperatury. W każdym bądź razie polecam ten zestaw.
Miałem ten zestaw w swoim passacie b5 110KM wytrzymały 5miesiecy i huj je strzelił biły tarcze rotingera jak cholera klocki piszczały ja z tej firmy juz nic niekupuje tylko textar mam średnią noge lubie czasem przycisnąć ale tarcze i klocki przez miesiac były delikatnie traktowane takze niebył to mój błąd ja poprostu jestem niezadowolony z rotingera i klocków steinhoff