Stacje benzynowe i programy lojalnościowe

Duże koncerny naftowe, chcąc zachęcić do tankowania na ich stacjach, zamiast ceną, walczą o klienta programami lojalnościowymi. Przez ostatnie 5 lat sprawdziłem, co dostanę za moją „wierność”. Wszystkie tankowania zapisuję w serwisie spritmonitor.de i na tej podstawie wiem, gdzie tankowałem, ile litrów, kiedy i w jakiej cenie. Test przeprowadziłem na Shellu i Lotosie.

Shell CLUBSMART

Na stacjach z muszelką w logo zacząłem tankować moje pierwsze TDI – Golf MK3 z silnikiem 1Z. Wybrałem ten koncern, mając nadzieję, że świetna jakość tego paliwa odbije się korzystnie na układzie wtryskowym i spalaniu. Trochę liczb dla Golfa:

  1. Zatankowałem w sumie: 1092,57 litrów zwykłego diesla;
  2. Zapłaciłem w sumie: 3827,50zł – poniżej 4zł za litr – to były czasy 😉
  3. Przejechałem w sumie: 22605,2 km

Później konsekwentnie na Shellu tankowałem Passata:

  1. Zatankowałem w sumie: 3075,1 litrów zwykłego diesla, ze 2-3 razy V-Power;
  2. Zapłaciłem w sumie: 15201,98zł – tu już prawie 5zł za litr
  3. Przejechałem w sumie: 50207 km

Sumując wszystko, otrzymałem dla Shella:

  1. Zatankowałem ogółem: 4167,67 litrów oleju napędowego;
  2. Wydałem ogółem: 19029,48zł
  3. Przejechałem ogółem: 72812,2 km

Każde moje tankowanie było zamieniane na punkty w programie Shell ClubSmart. Czasem była promocja i punkty były odejmowane w zamian za zniżkę (około 0,15zł na litrze) za paliwo. Takich promocji było kilka, na pewno mniej niż 10. Nigdy nie zamieniałem punktów na nagrody.

Podsumowując – wydałem na Shellu ponad 19000 zł na paliwo, na karcie ClubSmart mam obecnie 1836 punktów. Co mogę za to dostać?

  • 10,5 litrów wody mineralnej Żywiec Zdrój (21 butelek 0,5l), lub
  • 18 smyczy Shell V-power, czyli będę reklamował Shella i jeszcze im za to zapłacę ;), lub
  • 15 kaw – nie napisano czy małych czy może dużych, lub
  • 12 hot-dogów z kiełbaską, lub
  • 1l oleju Shell Helix HX7 10W40, lub
  • 1 T-shirt klasyczny, lub
  • 1 kubek
  • Jest też sprężarka, ale za 1900 punktów, więc mam za mało

Oczywiście nagród jest więcej, wyszczególniłem kilka, zaczynając od „najtańszej” a kończąc na „najdroższej” w zakresie do 1900 pkt. Delikatnie mówiąc, trochę słabo z tymi nagrodami, jak na taką furę wydanej kasy. Zdecydowałem się na koszulkę. Pojechałem na stację i okazało się, że koszulki są tylko w rozmiarze wg metki XL. Mimo, że noszę L, to ten t-shirt sięgał mi do kolan. Koniec końców, przestałem tankować na Shellu, bo:

  • jest drogo,
  • Pan, który tankuje robi fochy, jak chcę zalać paliwo sam,
  • czasem myją szyby, a w rzeczywistości rozmazują brud,
  • ich program lojalnościowy to jakiś kiepski żart, i moim zdaniem, lepiej żeby go nie było wcale,

Jeśli chodzi o paliwo, to stwierdzam obiektywnie, że bardzo dobre. Dostarczane przez Lotos :).

Lotos Navigator

Zniesmaczony Shellem, postanowiłem tankować samochód na stacjach Lotos, który w 2012 roku był dostawcą paliw dla tego pierwszego i przy okazji dla Neste czy Statoil. Z okazji zmiany stacji, postanowiłem zrobić prezent sobie i pompowtryskom tankując Lotos Dynamic, czyli olej napędowy premium. Płacąc, miła Pani wyrobiła mi kartę programu lojalnościowego i oznajmiła mi, że za nieco ponad 60 litrów ON zostało mi naliczone 12 punktów. Kolejne tankowania (za każdym razem ON Lotos Dynamic) poniżej:

  • Zatankowałem w sumie: 487,78 litrów oleju napędowego;
  • Zapłaciłem w sumie: 2882,09 zł;
  • Przejechałem w sumie: 8201,7 km.

Dodatkowo – średnie spalanie wyniosło 5,9l (od sierpnia do marca, więc również zimą, ale na „lepszym” ON), na Shellu średnia to 6,1l, ale na „zwykłym” ON. Każde tankowanie generowało punkty rejestrowane na karcie, dokładnie 2 za każde 10 litrów. Uzbierałem ich 90, wydając niecałe 3000 zł. sprawdziłem w katalogu co mogę za to dostać:

  • 9 kaw, lub
  • 9 hot-dogów, lub
  • 1 etui na laptopa, lub
  • 1 latarka LED Philips SFL7000

Zdecydowałem się na latarkę. Metalowa, sprawia wrażenie solidnej, świeci rewelacyjnie. Sprawdziłem jej cenę na ceneo.pl – najniższa to 67,61 zł.

Latarka LED Philips

Podsumowanie

Patrząc obiektywnie – Shell: wydanych ponad 19000 zł przez 4,5 roku i w prezencie koszulka  lub kubek. Lotos: wydanych niecałe 3000 zł przez niecałe 7 miesięcy i latarka za prawie 70 zł. Będąc uczciwym – na Shellu tankowałem zwykły ON, na Lotosie premium, ale biorąc pod uwagę różnicę w cenie i spalaniu rachunek końcowy wydatków na paliwo będzie pewnie bliski 0, a zwrot w postaci nagród wielokrotnie większy w przypadku Lotosa.

Jeśli masz doświadczenia z programami lojalnościowymi innych stacji paliw, podziel się nimi.

Leave a Reply